***2 tygodnie później***
-Panie Styles może pan już opuścić szpital- uśmiechnął się lekarz podając mi wypis
-dziękuję- powiedziałem szczęśliwy, do mojej sali wszedł wysoki brunet o czekoladowych oczach- Mike, był ode mnie starszy o dwa lata. Uśmiechnąłem się na widok mojego chłopaka. Tak byłem z nim od tygodnia, oczywiście powiedziałem, że go nie pokocham tak bardzo jak Lou, ale on to rozumiał. Był moim wsparciem.Chłopak pocałował mnie w policzek
-witaj kochanie- uśmiechnął się czule
-cześć- uśmiechnąłem się- Mike... wychodzę ze szpitala- pokazałem mu wypis, prawie pisnął ze szczęścia
-To ubieraj się ja cię spakuję i jedziemy do mnie- uśmiechnął się biorąc się za pakowanie mnie
-na prawdę mogę u ciebie zamieszkać?- zapytałem patrząc w jego piękne oczy
-a co? Myślałeś, że zostawię cię na pastwę losu Hazz?
-kocham cię Mike- uśmiechnąłem się i ubrałem. Wyszliśmy ze szpitala trzymając się za ręce. Po drodze minąłem Lou i El. Łzy cisnęły mi się do oczu, widząc to Mike chwycił mocniej moją dłoń i pociągnął szybciej na bok. Usiedliśmy w aucie.
-Będzie dobrze Harry uwierz mi- pocałował mnie
-wierzę i ufam ci Mike- oddałem pieszczotę. Po 5 minutach oderwaliśmy się od siebie i ruszyliśmy w drogę do jego domu.
-Witaj w swoim nowym domu kochanie- szepnął mi do ucha Mike, przytulając mnie od tyłu
-cieszę się, że cię spotkałem cię Mike
-ja też Hazz nie wiesz jak bardzo się, że ze mną jesteś- znowu mnie pocałował...
Zbliżamy się ku końcowi... jeszcze jeden rozdział i epilog... ale po wakacjach [może wcześniej jak Daria (2) sie zgodzi] pojawi się drugi sezon.W końcu musi się jeszcze pojawić Larry co nie? Mam nadzieję, że będziecie dalej czytać kocham was ♥♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz