poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 2

obróciłem się i zobaczyłem.... Harry'ego i Andy'iego, podeszli do mnie trzymając się za ręce
 -hej Nialler - spojrzałem raz na Harrego a raz na Andy'iego tak słodko razem wyglądali dlaczego ja nie moge mieć takiego szczęścia
 - H...H...Hej - wydukałem
-no nie jąkaj się stary...- Hazz uśmiechnął się delikatnie mnie przytulając- o której będziesz w domu? zrobię obiad.
 - Nie wiem Hazz w tej chwili idziemy z Lou zwiedzać Londyn - Powiedziałem, Hazz szeroko otworzył buzię
 -spoko... tylko nie za długo Horan....- powiedział udając groźnego
 -okey...ale jak znowu nie będę mógł spać w nocy osobiście was uduszę- zaśmiałem się
 Hazz spalił buraka i szybko się odwrócił i powiedział coś Andy'emu - Ok Nialluś to my się zbieramy a i jak będziesz wracał zrób zakupy - uśmiechnął się i poszedł w przeciwnym kierunku.
-Harry się rumieni!!- zacząłe wrzeszczeć
Ten tylko się odwrócił i spiorunował mnie wzrokiem a ja zaśmiałem się
Louis popatrzył na mnie zdzwionym wzrokiem
- o cholera nie przedstawiłem was - powiedziałem i walnąłem się w głowe
-Louis to mój przyjaciel Harry i jego chłopak Andy, Hazz, Andy to Louis...
Louis popatrzył na mnie jak a idiotę 
- Chłopak ? - powiedział zdziwiony
-tak... jak coś do tego masz...- powiedział groźnie Harry
Louis popatrzył na niego jak by zaraz miał wybuchnąć śmiechem 
- Nie nic do tego nie mam bo .... - i przerwał swój monolog zakłopotany bo i tak powiedział więcej niż miał na myśli
-hmm?- popatrzyłem na Lou
- Nie nic znaczy ten - odwrócił wzrok aby tylko uniknąć naszych spojrzeń a Harry popatrzył na mnie z miną WTF ?
-okey...nie ważne...
- To co idziemy ? - zapytałem Lou
-tak jasne chodźmy
- Ok Hazz do zobaczenia w domu - pomachałem mu na pożegnanie i poszliśmy z Lou w stronę London Eye
Wsiedliśmy do kapsuły
Gdy zobaczyłem że Louisowi Oczy zmieniły kształt wyglądały jak 5 zł
-co jest Louis?
- N N N Nic - powiedział - Tylko mam taki malutki tyci lęk wysokości
-ooo chodź tu- powiedziałem i wyciągnąłem ręce w jego kierunku
on podbiegł do mnie i mocno się przytulił gdybym mógł zaczął bym krzyczeć ze szczęścia
Kapsuła ruszyła....

2 komentarze: